poniedziałek, 2 stycznia 2023

Delegowanie, część I standardy

     Delegowanie swojej pracy innym. To takie proste. Wystarczy kogoś zatrudnić powiedzieć mu co ma robić i tyle... Tak to może wyglądać z perspektywy kogoś kto nigdy nie miał z tym do czynienia.

Pamiętajmy, że nikt nie siedzi nam w głowie i dopóty dopóki nie przekażemy danej osobie standardów jak funkcjonuje firma, za co będzie odpowiadała na danym stanowisku oraz czego od niej oczekujemy, nie będziemy zadowoleni z efektów jej prac.

Słysząc standardy od razu przed oczami pojawia się duże korpo, spotkania i gadanie o niczym. Jednak warto od początku zwrócić na to uwagę. Jest to spory krok w stronę samodzielności pracownika, jeśli będzie on wiedział, że u nas w firmie sprzątającej jest kilka bardzo ważnych zasad których się trzymamy np.:

  •  zakaz spożywania alkoholu
  • schludny ubiór w firmową koszulkę
  • odkurzania podłogi za kanapą
  • jak myjemy okna to wycieramy również ramy
W firmie brukarskiej:
  • ubiór w robocze buty, spodnie i firmowy polar
  • jak podczas układania ukruszy się kostka to wymieniamy na nową
  • zawsze dajemy podsypkę z piasku i cementu itp.
To mogą być oczywiste dla właściciela firmy rzeczy ale dla innej osoby, która dopiero zmieniła branże lub firmę, w której posługiwano się innymi zasadami, nie koniecznie.
Dzięki zasadom pracownicy z czasem będą wiedzieć jaką decyzję podjąć nawet w nietypowych sytuacjach.

Dobrym wyjściem jest spisanie tych zasad i przypominane ich co jakiś czas.

niedziela, 22 marca 2015

Porada 16: Pomysł na biznes

Na czym da się zarobić?


Na okrągło słyszę jak jest źle w tym kraju, nie ma pracy, młodzi ludzie muszą wyjechać, nikt nie chce mnie zatrudnić, itd. Już mnie to wkurwia, bo mówią to ludzie którzy siedzą i myślą, narzekają, zamiast ruszyć dupę i wziąć się do roboty. 

Pewnie każdy by chciał skończyć szkołę średnią i zaraz po tym znaleźć zatrudnienie i zarabiać 10000 na rękę. 
Czemu ktoś miałby ci dać taką pracę, przecież niczym się nie wyróżniasz. Zauważ, że żebyś ty zabiał 10000 to musisz swoją pracą zarobić dla swojego pracodawcy co najmniej 30000, dyszka na rękę to niecałe dwie dyszki z kieszeni właściciela firmy (ubezpieczenie społeczne, zdrowotne itd.). Bądź kreatywny, staraj się, a na pewno ktoś to zobaczy. Nie staraj się umieć wszystkiego, jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Skup się na jednym dziale np. grafika na stronach internetowych albo stolarka albo pranie dywanów albo zarządzanie ludźmi albo ginekologia. Nie ważne co robisz na wszystkim można się wzbogacić, pod warunkiem, że ludzie będą wiedzieć, że jesteś specjalistą w tym fachu, że jesteś najlepszy. Ile razy jest tak, że ktoś przychodzi do mnie i mówi, na tym się nie da zarobić, bo już milion ludzi to robi, jeśli robi coś milion ludzi i każdy zarabia, to znaczy że ty też możesz, tylko weź się za to i staraj się czymś wyróżnić, a trafisz na odbiorców. Jest takie miasto, małe, Radomsko, a tam dzielnica, co drugi dom to stolarz i każdy zarabia, da się? Da. 

Są też tacy co zarabiają dobrze, dupy nie urywa ale 2500 na rękę jest, ma umowę na czas nieokreślony, prace nie jakąś bardzo ciężką i dalsze perspektywy w tej firmie, a i tak narzekają . Chciałbym tyle zarabiać na swoim biznesie na czysto ale jeszcze daleka droga do takich przywilejów, Trzeba jeszcze dużo włożyć, żeby tyle wyjąć. 

Jeszcze nie wszyscy zauważyli, że ciężka praca nie przynosi kokosów. Zauważ im większa odpowiedzialność tym więcej kasy. 

Taki górnik wydobywa powiedzmy tonę węgla i zarabia 1000 (zarabia więcej ale będzie się łatwiej liczyło); brygadzista ze swoim zespołem wydobywa 5 ton węgla i zarabia 2000; kierownik z ekipą wydobywa 25 ton i zarabia 5000; dyrektor wydobywa z ekipą 100 ton i zarabia 10000. Teraz zauważ: pracownik zjebał, kopalnia traci tonę czyli 300 zł; brygadzista zjebał kopalnia straciła 1500 itd. 

Czemu właściciele firm, spółek zarabiają najwięcej? A czemu nie, w końcu to ich firma, ich sprzęt, ich towar, ich logo itd. Teraz, co się stanie jak firma padnie? Pracownik straci pracę i znajdzie inną, a właściciel traci swój wkład, często są to dziesiątki tysięcy i to w małych firmach, często jest tak, że tracą auta, domy. Widzicie różnice. Pracownik nigdy nie będzie zarabiał tyle co pracodawca, bo nie ryzykuje. Więc jak masz ciepłą posadkę, to kurwa przestań narzekać, mało ci? Idź na jakieś kursy może studia albo otwórz własną działalność. Pokaż, że ci się chce, że się starasz.

I rusz dupę

piątek, 20 marca 2015

Porada 13: Stres

Emocje

Za parę dni ruszam ze sklepem internetowym. Powiem wam, że mam stresa. Im bliżej tym większego.

Dopieszczam sklepik, żeby nie było żadnej gafy. Poza stresem jest jeszcze podnieta :). Powiem wam, dobrze, że jest ten stres bo przynajmniej nie muszę się zmuszać do pracy tylko, siadam i robię bez pierdolenia. 

Bardzo dobrze zrobiłem ogłaszając wszem i wobec: MÓJ NOWY SKLEP RUSZY 23,03,2015. Bo mam bata nad sobą. Polecam bardzo to rozwiązanie jeśli tak jak ja macie problem ze słomianym zapałem.

Inną rzeczą jest to, że nie śpię po nocach ale mam nadzieję, że to minie za jakiś tydzień.

Pozdro

poniedziałek, 16 marca 2015

Porada 15: Ceny

Jeszcze taniej.


Na samym początku chciałem przeprosić za przerwę, spowodowana była natłokiem pracy i brakiem czasu ale też nowym doświadczeniem :).

Ważne jest to zwłaszcza dla początkujących handlarzy ale jak masz firmę budowlaną, stolarnie itp to też się przyda.

Jeśli myślisz, że masz dobre i tanie źródło swoich produktów to poszukaj jeszcze, bo na 75% jest miejsce w którym kupisz taniej. Przekalkuluj ile cie będzie kosztować transport i czy masz gdzie trzymać ten towar. Mimo XXI wieku nie każda hurtownia jest w internecie, a jeśli nawet to mało kto wpisując np. "alkohole hurt" w wujka Googla przejrzy 20 stronę wyszukiwań. Właśnie na tej 20 stronie może się kryć jakaś hurtownia lub początkujący producent, który jest warty uwagi, ma tanio, a ty będziesz jednym z jego pierwszych klientów.

Szukaj wszędzie, pytaj, podglądaj konkurencje, czytaj niszowe blogi :), to zazwyczaj nic nie kosztuje, a może przynieść dużo dobrego.

wtorek, 10 marca 2015

Porada 12: Jak przekupa na targu

Po ile to?


Pracowałem przez parę lat w handlu. W dużym markecie budowlanym, a później w salonie wykończenia wnętrz dla klientów z bardziej wypchaną kieszenią. I tu, i tu mamy sprzedaż ALE...


W markecie to wyglądało tak: 

przychodzi klient i mówi "chce płytki", na to ja "mam te, te i te, do tego proponuje klej, pace, itp." Razem wybieramy kolor, ścieralność, ilość, jaki klej, jaka paca, czy z dowozem, czy na miejscu, klient idzie do kasy i kupuje. market zrobił obrót w przeciągu 15-20 min powiedzmy 1000 zł


W salonie to wyglądało tak: 

Klient przychodzi i mówi "Interesują mnie płytki w rozmiarze takim albo takim, w odcieniu takim lub takim." ja na to "mamy to, to, to; (trzeba było rozwinąć opowieść o danym towarze, zobrazować jak to będzie wyglądało itd.). Klientowi się podoba, super. Idziemy wyliczyć wszystko, tyle razy tyle razy tyle plus tyle, wychodzi 15000. Na co klient "Hmm trochę drogo, co jest pan w stanie zrobić z ceną?" Ja "Jeśli weźmie pan u nas jeszcze klej zrobimy z tego 14500 + klej oczywiście" Klient "Jeszcze trochę ta cena jest za wysoka" Ja "(Po przeliczeniu marży) ok robimy z tego 13700 +klej ale to ostateczna cena", na co klient "Super podoba mi się". Płaci zaliczkę i czeka 3 tygodnie na towar. 
Oczywiście jest to bardzo skrócona wersja, bo te negocjacje często trwały ponad godzinę ale za to mamy obrót 14000 zł. 

Zauważ, że jest parę ciekawych różnic.


Po pierwsze i najważniejsze:

95% bogatych ludzi będzie się targować o byle co, każda złotówka się liczy, możecie powiedzieć, że jest duża różnica cenowa ale w markecie też się zdarzały negocjacje o wiertarkę wartą 150 zł. Nikt tego głośno nie mówi ale wszystkie ceny jakie gdziekolwiek widzimy są cenami SUGEROWANYMI. Więc targuj się. Jeździsz od 2 miesięcy na tą samą stację benzynową, zapytaj jaki upust są w stanie dać dla stałego klienta; płacisz abonament, pod koniec umowy nie zgadzaj się na pierwszą propozycję tylko negocjuj, tu chodzi o twoje pieniądze. Sam również musisz się przygotować do dawania upustów, tak to wszystko wygląda.


Po drugie:

Bogaty klient jest w stanie poczekać 3 tygodnie na płytki z Hiszpanii, a biedny musi mieć towar od razu, jak nie ma to zazwyczaj bierze inny. To jest kwestia planowania. Normalny Kowalski nie planuje dalej niż na tydzień do przodu, bo to jest trudne. My przedsiębiorcy chociaż jeszcze nie bogaci (np. ja) musimy się tego nauczyć. Słyszałem, że sylwester w Sydney na rok 2017 już jest planowany ale właśnie dlatego zjeżdżają się tam ludzie z całego świata, bo wszystko jest dokładnie zaplanowane.

poniedziałek, 9 marca 2015

Porada 11: Ogólnie o reklamie

Co? Gdzie? Jak?


Już parę lat wcześniej próbowałem ruszyć z działalnością, tudzież innymi projektami. Przed długi czas nic nie wychodziło. Na szczęście zawsze zostaje to czego się nauczyłem i jak raz się na czym potkniesz, to później masz duże szanse żeby to przeskoczyć.

Jedną z paru rzeczy, z którymi miałem wcześniej styczność to reklama. 

Pełen entuzjazmu, z gotowym planem kampanii ruszyłem do firmy zajmującej się reklamą, na szczęście była to firma mojego kolegi Tomka. Tomek wysłuchał tego co mam do powiedzenia i okazało się, że w sumie to trzeba wszystko przemyśleć od nowa. Ja chciałem żeby od razu cały świat się dowiedział o moich wspaniałych wyrobach z filcu (torebki, etui, itp.), a tu nie tak to działa.

Po pierwsze:

Jak widać po produkcie:


Kierowany jest przede wszystkim dla pań.

Po drugie:

Najpierw pomyślmy gdzie będzie reklama umieszczona, a dopiero później możemy zrobić jej treść, np. : przy bibliotece dużo bardziej prawdopodobne będzie, że sprzedamy aktówkę w której zmieści się parę książek, niż np. pokazaną wyżej malutką listonoszkę.

Przykładów można podawać praktycznie w nieskończoność.

Po trzecie:

Przyjrzyj się grupie wiekowej, której polecasz swój produkt. Ludzie w różnym wieku mają różne potrzeby. Inaczej też warto opisać produkt. Do młodych rzadko trafiają takie słowa jak "wyrafinowany", "dostojny", "spokojny", czy "bezpieczny". Młodzi ludzie chcą szaleństwa, a nie bezpieczeństwa. Nie bez powodu jest powiedzenie "błędy młodości". Po prostu więcej się robi niż myśli i to normalne.

Po czwarte:

Zainteresowania, są również bardzo ważne. Ciężko ci będzie sprzedać buty piłkarskie koszykarzowi albo grę komputerową osobie, która nie lubi siedzieć przy kompie.


Oczywiście nie mówię, że nie sprzedaż Diablo 3 starszej kobiecie, na Jasnej Górze, umiejącej obsługiwać max telewizor ale będzie to trudne, a zamieszczenie tam reklamy (o ile w ogóle dostaniesz na to zgodę  :D ). Bardzo mało opłacalne.

Pomyśl o tak zwanym targecie, czyli: płci, wieku, zainteresowaniach, miejscu, a dopiero później o treści reklamy. Pozwoli to na lepsze wykorzystanie dostępnego funduszu, a kosztuje tylko paru godzin (zależy od skali w jakiej działasz) twojej kreatywnej pracy.

sobota, 7 marca 2015

Porada 10: Faktury

Co odliczamy?


Mamy firmę, chcemy zrobić koszty, co możemy wrzucić w koszty?
Np. restauracja: produkty spożywcze, rachunki,wynajem, auto, paliwo, chemie gospodarczą, płace, czyli wszystko co jest nam potrzebne do prowadzenia działalności. Najważniejsze jest to żeby na zakupiony towar wystawiona była faktura z danymi naszej firmy.

Masz mało kosztów? jeśli przekroczysz próg podatkowy 3091 zł to będziesz musiał odprowadzić podatek, więc staraj się, bynajmniej na początku prowadzenia swojej działalności, inwestować dalej każdą nadwyżkę. 

Nie żałuj na nią pieniędzy i czasu, przecież prowadzisz działalność dla siebie.